Klip do Starlights jest tak samo jak muzyka zespołu o pysznej nazwie Yummy Cake, nieco psychodeliczny i eklektyczny w swojej zabawie światłem i kolorem. Samo patrzenie na kaskadę serwowanych obrazów nie pozwala oderwać się od ekranu, a w połączeniu z charyzmą wokalistki i glam-electro dźwiękami, mimowolnie wchłaniamy piosenkę nuta po nucie.

Yummy Cake działa w świecie niezależnej muzyki od przeszło 6 lat, zdążyli poczęstować swoją twórczością kluby zarówno w Polsce jak i za granicą. Z łatwością można ich rozpoznać po różowym pudlu, który jak mówi sam zespół: karmi się luksusem, przepychem, kocha diamenty i atłasowe poduszki. Czyli wszystko co lubi Yummy Cake.

Każdy ich występ to nowy performance, dobierają oryginalne kostiumy, stwarzają specyficzną atmosferę poprzez scenografię i przykuwają uwagę choreografią. Dźwięki syntezatorów płynące z głośników wprawiają w electro trans, bas ustala puls tego szaleństwa, a gitara mu wtóruje. To za sprawą Krzysztowa Grabania i Michała Krasonia. Wypełnieniem tej muzycznej uczty jest perskusja z Szymonem Weissem za sterami, a całość wieńczy specyficzny i unikatowy głos Patrycji Toczyńskiej.